|
Aarie Thenesai Siedziba Lilii
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Branna
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nirsavidari
|
Wysłany: Wto 10:01, 30 Wrz 2008 Temat postu: Pójdźmy wszyscy do stajenki ... |
|
|
Najpierw domownicy usłyszeli okrzyki krasnoludki. Któraś z przedstawicielek szlachetnej rasy Khazalidów najwyraźniej zamierzała zachęcić do szybszego marszu grupę swoich brodatych rodaków. Niezwykłe w okrzykach było to, iż nie używała przekleństw ... choć przychodziło jej to z wyraźnym trudem.
Chwile później rozległ się pełen skargi płacz dziecka, który na chwilę zagłuszyła wiązanka przekleństw.
Minutę później kolumna stanęła przed budynkiem. Na czele podążała ciężko uzbrojona i wyposażona, ruda krasnoludka - najprawdopodobniej przyczyna płaczu dziecka i minorowych nastrojów "załogi". Za krasnoludką, w karnym szyku podążało dwunastu krasnoludów. Każdy z nich, tak jak i przewodniczka, na piersi udekorowany był znakiem Dzieci Maphr. Ilość desek, belek i pakunków, którymi byli obciążeni, przyprawiała o zawroty głowy.
Na samym końcu znajdowały się jeszcze trzy osoby. Piękna elfka z płaczącym dzieckiem na rękach, doskonale znana wszystkim Liliom oraz brodaty i wyszczerzony krasnolud z herbem Nirsavidari. Ten kroczył obok Fontanesii na ramieniu trzymając kilkadziesiąt rur, wyraźnie śmiejąc się ze wszystkiego co widział.
Mała ryknęła - Stać! - po czym obiegła kolumnę i niczym wściekły szerszeń podbiegła do elfki. Mamrotanie pod nosem nawet troszeczkę przypominało mamrotanie wściekłego bąka.
- To chyba tu, co nie? To gdzie mamy zrzucić to wszystko ... bo oni nie tragarze, tylko wykefa ... wkufa ... no - siła robocza! Stać z tym nie będą, bo potem będą kiepsko pracować pata ... po prostu będą kiepsko pracować. Pani mówi co i gdzie i zabieramy się do roboty ...
Wzrok krasnoludki wbity w niemowlę nie należał do przyjemnych. Tym bardziej zdziwiły spokojne i czułe słowa.
- Ruda ryczała jeszcze głośniej. Wytrzymać się nie dało. Chciałam raz zakneblować, ale mamcia nie dała ... - nagle jakby ocknęła się - No to gdzie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Branna dnia Wto 10:05, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fontanesia
Lilia
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:40, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Pełen wyrzutu ryk nie ustawał, zagłuszał nawet śmiech i rubaszne żarty krasnoludów, które umilkły jednak jak nożem uciął, kiedy Branna zarządziła postój. Elfka westchnęła.
- Zaraz się zaknebluje, tylko tu skończymy - uśmiechnęła się do krasnoludki. - Myślę, że możecie zacząć... o tutaj - wskazała boczną furtkę do ogrodu. Na bocznej ścianie budynku, dawniej obrośniętej kapryfolium i groszkiem pachnącym, widniał pożółkły prostokąt zmrożonych i zwiędłych listków. Podobnie wyglądała trawa pod spodem. Elfka w milczeniu wskazała ekipie przygotowane miejsce.
Drący się dotychczas bez opamiętania chłopiec znalazł wreszcie knebel dla siebie - wgryzł się z wyraźną przyjemnością w mięsisty mankiet szaty elfki. To zajęło go na tyle, że umilkł, dzięki czemu można było dokonać niezbędnych ustaleń ogólnych wymiarów budyneczku ("Tak o... i tutaj żeby się kończyło..." "Chłopaki! Cztery jardy na trzy i pół!"), jego parametrów ("Żeby były dobre drzwiczki i wodopój, i spadzisty daszek..." "Żywo, ruszać się, wodociągi, studnia artezyjska i zamek zapadkowy!") oraz ogólnego wyglądu ("Tylko żeby były okienka..." "Ha, i może firanki jeszcze?").
Kompleksowo obmamlany i ośliniony mankiet przestał być już ciekawą rozrywką. W małym brzuszku zaburczało, co natychmiast uruchomiło struny głosowe dziecka. Elfka skłoniła się pospiesznie i zniknęła w drzwiach kuchennych dworku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fontanesia
Lilia
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:34, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Trzeba przyznać, że chłopcy Branny uwinęli się błyskawicznie. Spacer z girańskiego zamku trwał krótko, a o poranku sprawiał niezwykłą przyjemność - więc codziennie zjawiała się w dworku i obserwowała postępy prac. Po kilku dniach nie było już czego obserwować, a ekipa budowlana zniknęła jak sen jaki złoty.
Ukontentowana elfka posadziła na trawniku trzymanego dotąd na rękach chłopca, który natychmiast popełzł w stronę ścieżki, by móc do woli nacieszyć się przesypywaniem drobnego żwirku z jednej rączki do drugiej. Miał także nadzieję na dyskretną degustację trawy, z zadowoleniem przyjął więc to, że matka chwilowo zajęta jest podziwianiem tworu tej hałaśliwej gromady dowodzonej przez energiczną rudą osóbkę.
Stajenka wyglądała imponująco. Zgrabny budyneczek nie wybijał się zbytnio z bryły dworku, ale ładnie się w nią wpisywał. Za tydzień, dwa obrośnie pnączami, które już nieśmiało wyciągały swoje pędy w stronę nowych, niezdobytych jeszcze terenów gołych ścian. Solidne drzwi stanowiły dobre zabezpieczenie dla podopiecznych Derivy - masywny zamek z zasuwką i kłódką chroniły drzwi przed otwarciem zarówno od wewnątrz, jak i z zewnątrz. Nieduże okienka zapewniały wentylację, a w środku znajdowało się prawdziwe spa dla jednorożców: poidła i wygodne boksy. Pomyślano nawet o tym, że potrzebne będzie miejsce na przechowywanie słomy i siana, i pod sufitem zamontowano nieduży podest pozwalający na wrzucanie snopków na górną kondygnację.
Jednorożce mogły się wprowadzać. Jak tylko Deriva wróci, trzeba jej wszystko zaprezentować. Elfka zamknęła za sobą drzwi do stajni i ruszyła w stronę umorusanego elfiątka, w najlepsze bawiącego się na rabatce z kwiatami.
- Utrapienie ty moje - uśmiechnęła się do dziecka, podnosząc je z ziemi i tuląc do siebie, nie dbając wcale o to, że pobrudzi sobie sukienkę. - Chodź, pójdziemy do panny Branny, należy jej się zapłata za taką dobrą robotę. Może pozwolą ci popatrzeć na smoczątka - połaskotała chłopca pod brodą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|